

Camping Dłużek
Pokochaj Mazurską krainę
Jeden z najpiękniejszych akwenów w tej części mazur. Bardzo czysta woda, obfitość ryb oraz urozmaicona linia brzegowa od lat przyciąga amatorów wypoczynku nad wodą. Jezioro typowo rynnowe o długości 9 km sprzyja długim kajakowym wyprawom. Zurbanizowane jedynie od strony południowej. Znajduje się tam turystyczna miejscowość o tej samej nazwie na krańcu której zlokalizowany jest kemping. Natomiast w części północnej jeziora ok 3/4 dł. dominują strome i bardzo wysokie brzegi otoczone starym mazurskim lasem. Tak ciekawa i bogata punkty widokowe linia brzegowa stwarza idealne warunki dla pieszych i rowerowych wypraw. Ze względu na niewielką odległość, jesteśmy ciekawą alternatywą dla noclegów np. w Szczytnie.
Powierzchnia zwierciadła wody według różnych źródeł wynosi od 219,0 ha do 233,8 ha. Zwierciadło wody położone jest na wysokości 136,2 m n.p.m. lub 136,7 m n.p.m. Średnia głębokość jeziora wynosi 12,5 m, natomiast głębokość maksymalna 38,0 m. Z południowej części wypływa struga do rzeki Czarnej, która jest z kolei dopływem rzeki Omulew. Dodatkowo w bliskiej odległości od naszego obiektu znajduje się bardzo dużo jezior. Największe z nich to: Świętajno, Gim, Kośno, Małszewskie, Omulew, Łańskie, Pluszne, Maróz, Leleskie, Kalwa.
Informacja dla wędkarzy – W zbiorniku występują niemal wszystkie gatunki ryb charakterystyczne dla jezior typu sielawowego: sielawa, sieja, płoć, leszcz, krąp, okoń, szczupak, miętus, węgorz, wzdręga, lin i inne. Populacja okonia, jak w większości jezior sielawowych, jest w zbiorniku bardzo liczna. Długa i dobrze rozwinięta linia brzegowa akwenu stwarza również dobre warunki środowiskowe dla rozwoju szczupaka, który żeruje częściowo na sielawie, uzyskując duże rozmiary i pokaźną masę. Jezioro było ulubionym łowiskiem Tadeusza Andrzejczyka, autora książki „Wędkarstwo jeziorowe”. Dzierżawcą jeziora jest Gospodarstwo Rybackie Szwaderki…
Mazury – ta kraina – to cud. Jednak podziwiając cud spróbujmy zagłębić się w tajemniczą przeszłość jaką skrywa cudna kraina zwana małą Ameryką. Siedząc nad brzegiem jezior pomyślmy o mieszkających tu niegdyś Galindach, modlących się nad taflą wody, o których życiu i kresie istnienia tak mało wiemy. Spacerując okolicznymi drogami, które niegdyś w dzikich lasach wyznaczali Komturzy Krzyżaccy, zwróćmy uwagę jak odmienną i silną strukturę państwa stworzyli. Jak silne rządy umacniali, mieczem siejąc terror na podbitych pruskich plemionach. Unikając zemsty podbitych ludów samemu sypiając w warownych zamkach. Odkryjmy skarby, jakie skrywa ziemia po wielkiej bitwie Tannenberskiej. Gdzie znajdują się obecnie marmurowe płyty z jego pomnika? Spróbujmy zrozumieć doniosłe i celne słowa, w odniesieniu do tragedii, jaką przyniosła Armia Czerwona, napisane przez syna dawnego architekta zwycięzkiej bitwy z I wojny światowej – Ericha Ludendorafa. Są one treścią pożegnalnego listu, napisanego do swojej żony w oczekiwaniu na wykonanie wyroku śmierci po nieudanym zamachu przez Stauffenberga w Wilczym Szańcu na Hitlera. Zastanówmy się o czym myślał Erich Koch odsiadując dożywocie w murach Barczewskiego więzienia? Może o bursztynowej komnacie, którą mógł skryć w Dłużkowych lasach, które przecież tak dobrze znał a może po prostu o wspólnych polowaniach z kolegą Geringem w tajemniczych Złotych Górach koło Zimnej Wody, gdzie odprawiali pradawne germańskie obrzędy. Wspomnijmy walczących partyzantów AK z oddziału Łupaszki, przez których UB i komunistyczni agitanci nie czuli swobody z sezonowych grzybobrań. Zastanówmy się nad tajemnicami, jakie skrywają liczne ośrodki wypoczynkowe i dacze pierwszoligowej ekipy komunistycznych prominentów, pilnie strzeżone w otoczeniu leśnych rezerwatów, często goszczące moskiewskich przyjaciół. Tajemniczo pachnie również najświeższa historia w Klewkach czy Kiejkutach. Spacerując tą malowniczą okolicą, pozwólmy sobie na chwilę zadumy nad wszechobecnymi, starymi fundamentami domostw, nad samotną wieżą w Małdze, która jest niemym świadkiem niewyobrażalnej fali przemocy, jakiej dopuściła się Armia Czerwona. Spróbujmy poznać tragiczne historie żyjących tu niegdyś ludzi. Zastanówmy się nad dziwnie swojsko brzmiącymi nazwiskami osób pochowanych na zapomnianych cmentarzach. Pomyślmy o żyjących tu ludziach, dlaczego piękne mazury nazywamy Małą Ameryką. Spójrzmy na Mazury oczami Melchiora Wańkowicza, który porażony pięknem Dłużka poświęca mu część swojej książki „Na tropach Smętka”,
Zapraszamy do lektury.
Wielka łąka w sercu lasu nad rzeką Omulew, w której krzyżują się leśne drogi to właśnie dawna Małga. Miejscowość założona jeszcze za czasów krzyżowców obecnie byłaby jedną z najstarszych i największych wsi położonych na terenie gminy Jedwabno. Tragedię temu miejscu przyniosła II Wojna Światowa. Przez bezbronną Małgę, zimą 1945 r., przetoczyła się grupa wojsk radzieckich mordując mieszkańców, grabiąc i paląc domostwa. W Małdze działy się rzeczy straszne, znane z bestialikich standardów wkroczenia armii radzieckiej do Prus Wschodnich. Tragedię potęgowała wyjątkowo mroźna styczniowa zima. Przeżyli tylko ci, którzy uciekli do sąsiednich mniejszych wsi. Wyludniona, zniszczona wieś, podobnie jak okoliczne miejscowości, powoli wracała do życia.. Większe ożywienie nastąpiło na skutek Akcji Wisła – przesiedlano tu ludność z Ukrainy. Dawni mieszkańcy jaki i nowi osiedleńcy potrafili żyć w zgodzie. Niewątpliwie pomimo różnic łączyły ich tragiczne losy. Taki stan rzeczy utrzymywałby się pewnie do dnia dzisiejszego gdyby nie decyzja komunistycznej władzy o stworzeniu na terenie Małgi i kilku okolicznych wsi Poligonu. Po zaledwie kilku latach po wojnie kiedy wieś zaczęła na nowo tętnić życiem w latach 1952-1953 wysiedlono wszystkich mieszkańców. Tym, którzy nie chcieli opuścić swoich domostw zaczynano je burzyć, kiedy ci znajdowali się jeszcze w środku. Urządzono tu poligon a wojskowe manewry trwały do 1990 roku. Gdy przejedziemy dalej w kierunku nieistniejącej już miejscowości Ulesie, znajdziemy szereg zabudowań dawnego poligonu w Muszakach. Znajdują się tam bunkry, okopy, przeszkody wodne oraz wieża, której to kadra dowódcza obserwowała manewry wojsk ówczesnego Układu Warszawskiego. Obecnie poligon nie funkcjonuje, nie ma tu również dawnych tętniących życiem domostw a na jego terenie Nadleśnictwo Jedwabno stworzyło rezerwat przyrody. Pozostaje jedynie wielki kompleks leśny skrywający fundamenty dawnych domostw oraz wieżę kościelną będącą niemym świadkiem historii.
Bezpośrednio po bitwie mówiono o „zwycięstwie pod Szczytnem i Dąbrównem”. Jednak już 31 sierpnia 1914 roku pojawia się określenie „bitwa pod Tannenbergiem” czyli Grunwaldem i pod taką nazwą przeszła do historii, ukazując odwet powzięty pod Grunwaldem nad Słowianami. W miejscowości Sudwa pod Olsztynkiem, wybudowano wielki pomnik na wzór dawnych zamków krzyżackich, w którym to pośmiertnie złożono ciało Hindenburga. Pomnik gromadnie odwiedzały wycieczki z całych Niemiec a Hitler nazywał go jedynym prawdziwym pomnikiem chwały Rzeszy. O wielkiej bitwie przypominają nam liczne cmentarze rozrzucone w okolicznych miejscowościach. Śladami tamtych wydarzeń tereny te odwiedza wielu poszukiwaczy i miłośników historii, odkrywając tu cenne skarby w postaci sztandarów i kas pułkowych, pośpiesznie skrywanych przed rękami wroga.
Pierwotnie włodarzem tutejszych bezkresnych, dzikich lasów i jezior było dawne pruskie plemię Galindów. Polscy książęta wielokrotnie wyruszali w owe dzikie lasy z krucjatami w kierunku ostatniej oazy pogaństwa. O istnieniu tajemniczego plemienia Galindów, które upodobało sobie życie nad brzegami jezior świadczą odnajdowane na terenie gminy Jedwabno i okolic liczne wykopaliska. W sąsiedztwie dawnej leśnej drogi z Dłużka do Małszewa znajduje się wzgórze, na którym niegdyś mieściło się grodzisko obronne. Kres istnienia Galindów nie jest do końca znany, pewne jest jedno, że po pruskich plemionach na Mazurach zapanował na stulecia Zakon Krzyżacki. To za czasów ich panowania na Mazurach masowo zaczęto wypalać cegłę budując najgęstszą sieć zamków gotyckich w średniowiecznej Europie, fortyfikując wszystkie większe miejscowości. Najbliżej położone zamki możemy zwiedzać w Nidzicy, Olsztynie, Ostródzie, Olsztynku, Szczytnie, Kętrzynie i Reszlu. Wybierając się do Olsztynka obowiązkowo trzeba podjechać kawałek dalej do Grunwaldu gdzie znajduje się również muzeum Bitwy Grunwaldzkiej. Nieopodal kempingu w Bałdach znajduje się fragment dawnego traktu królewskiego z Warszawy do Lidzbarka Warmińskiego zwany „Traktem Biskupim”. W poboczach starej alei lipowej ustawione są tablice z biogramami biskupów, głazy pamiątkowe i plansze z mapami historycznymi.Drogami przecinającymi tutejsze jedwabieńskie lasy Napoleon prowadził swoją armię na Rosję. Znany nam francuz gościł również w zabytkowej karczmie w sąsiednim Małszewie. Obecnie karczma jest własnością prywatną natomiast jej wierne odwzorowanie znajduje się w Parku Etnograficznym – Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku. Jest to idealne miejsce na rodzinną wycieczkę gdyż w Olsztyneckim skansenie możemy przenieść się w czasie do malowniczej mazurskiej wsi z przed stuleci. Podobno majestatyczny dąb w miejscowości Nowe Borowe (3 km od pola namiotowego) pamięta odpoczywającego w jego cieniu samego Napoleona a zabytkowa.
Jezioro Dłużek znane z krystalicznie czystej wody stwarza dogodne warunki – nie tylko do plażowego wypoczynku.
Na terenie naszego obiektu posiadamy wypożyczalnię rowerów oraz sprzętu wodnego (łódki, kajaki, rowery wodne).
Pole namiotowe Dłużek jest idealnym miejscem na udany wypoczynek dla tych, którzy kochają piękno i różnorodność krajobrazu Mazur.